Widzę Cię, widzę wyraźnie teraz,Przypadkowy obraz, stworzony od zera.Nocny krajobraz rozbraja i mąci moje zmysły,Słyszę Cię, słyszę nocne zorze właśnie wyszły.Słyszę każdy promień i każdej latarni światła,Z mroku wyłaniasz się Ty, reszta - zbladła.Nocny krajobraz potęguje to uczucie,Widzę Cię, widzę w każdej jego nucie.Widzę oświetlonej latarniami ulicy szum,Z dźwięków wypływasz Ty, znika tłum.Złudzenie chichocze – złośliwa ironia,Moje mętne oczy opętała pareidolia.
Krótko, ale treściwie...
OdpowiedzUsuńWłasnie tak... :)
OdpowiedzUsuńTu teraz jestem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ev!:)