czwartek, 13 lutego 2014

Honey, I'm Home.

Honey, I'm Home.

Tak, wracam do domu... wróciłem do bloga. Wróciłem.  Po dość długiej nieobecności lub minimalnej aktywności wracam.
Definitywnie.

Jak to mawiał Rysiek z Klanu po powrocie do domu w pierwszej kolejności trzeba umyć rączki.
Więc i ja nie zacznę z grubej rury i nie rozsiądę się od razu z gazetą w ręce na blogowym fotelu. Najpierw umyje rączki... i może jeszcze duszę. Przydałoby się.

Wchodzę, na uszach Ciechowski z Republiką.


8 komentarzy:

  1. Ach, tak, Rysia z Klanu nikt nie zapomni. Cieszę się, ze wracasz, teraz już nie uciekaj : )

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja rysia z kalanu w ogóle w ząb nie pamiętam, ale dobrze, ze wracasz:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Całe szczęście, że moja babcia nie ogląda Klanu, bo jeszcze bym wiedziała, o co chodzi. rzeczywiscie, ostatnio rzadko bywałeś... Lecz w powrót uwierzę dopiero po pierwszej porzadnej notce.... Czółko...

    OdpowiedzUsuń
  4. oo, no to witam po dłuższej nieobecności ;)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Welcome back !
    http://www.youtube.com/watch?v=7gq0sRCrcPg

    OdpowiedzUsuń
  6. Witamy ;) Ja nie pamiętam żadnego Ryśka z klanu.
    Lubię tą piosenkę Republiki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że wróciłeś :)

    OdpowiedzUsuń