niedziela, 17 marca 2013

Wojna


Inter arma silent Musae ” – W czasie wojny Muzy milczą.

Przez te ostatnie kilka dni toczyłem  wojnę. Domową. Sam ze sobą (?). Bitwa była raczej bezkrwawa … ale to tym lepiej dla mnie. Potrzebowałem jakiejś przerwy od pisania (chociaż nie była długa). Ale nie sądzę żeby Cyceron miał rację … Muzy wtedy są bardzo aktywne. Za bardzo. Wtedy jest o czym pisać …

Ale jak już przyszło co do czego i teraz zasiadłem przed klawiaturą to jakoś moje palce nie wiedzą w które klawisze mają uderzać. Tak jakby ktoś poprzestawiał mi klawisze i teraz muszę skupiać się na tym żeby je znaleźć. A może to nie wina klawiatury tylko moja ? Ciągle coś w sobie zmieniam … układanka jeszcze nie jest kompletna. Ktoś chyba wsadził brakujące puzzle do innego pudełka.
Czy to z nim walczę ? Oddaj to pudełko chuju!

A może ze światem ? Niektórzy mówią „ Ja chyba nie pasuję do tego świata ” … a to błąd!
To ŚWIAT NIE PASUJE DO MNIE. Wydaje mi się, że w ten sposób mogę zwyciężyć w swojej prywatnej bitewce.  

A Muzy … no cóż … chyba najwięcej mówią w stanie nietrzeźwości. Tak jak wczoraj …
Więc jak to mówią, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać.


3 komentarze:

  1. Cieszę się że wróciłeś :)
    Nazwa jest świetna i bardzo dziękuję za pomysł :)
    Ja już szaleje ... tyle ze boję się konsekwencji tego szaleństwa ...
    Pozdrawiam gorąco :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, ile razy ja sobie powtarzałam, że nie pasuję do tego świata... Może masz rację stwierdzając, że jest odwrotnie. Póki co - to róbmy ten melanżyk i walczmy w bitewkach. ;)

    OdpowiedzUsuń