czwartek, 28 lutego 2013

Abdykacja


437 dni, 10488 godzin, 629280 minut i 62 posty – właśnie tyle trwa mój blogowy pontyfikat
Biały dym nad „blogspotem” uniósł się dokładnie 19 grudnia roku 2011.
Wtedy to padły słowa Annuntio vobis gaudium magnum - Habemus Nigrum et Album!

Moja Stolica „Blogostolska” pozyskała kilkoro wiernych … tych którzy tu zaglądają, nie po to by pozwiedzać i cyknąć sobie zdjęcia przy Bazylice Najświętszej Czarnobiałości  lecz po to aby odmówić razem ze mną modlitwę do B(L)OGA.  Mój mały (w)atykan odwiedziło już ponad 2000 pielgrzymów składając w ofierze prawie 200 komentarzy. Każdemu z Was należy się kielich mszalnego wina … a co tam kielich, cała flacha ! Upierdolmy się jak świnie !

Jednak jako oddany sługa B(L)OGA  czuję wypalenie zawodowe i brak sił.
Decyzja ta dojrzewała w ciągu kilku ostatnich dni i została podjęta bez żadnych zewnętrznych nacisków. W tym momencie nie jestem w stanie kontynuować posługi. Muszę udać się na urlop … a później cieszyć się moją papieską emeryturą.

Więc postanawiam złożyć abdykację i zejść z czarno-białego tronu. Sam wszedłem na ambonę, no cóż, to sam się z niej strącę. Ale proszę Was moje owieczki nie lękajcie się! Ten urlop potrwa być może  tylko parę dni …

PÓŹNIEJ WRÓCĘ TU ZE ZDWOJONĄ SIŁĄ I ZNOWU OPANUJĘ KRÓLESTWO B(L)OGSKIE.
 I będę niepodzielnie rządził moją dyktatorską mocą !
A teraz niech zagra Wam mój wiecznie najebany organista.
Idźcie w pokoju :)



4 komentarze:

  1. Twoja decyzja... którą oczywiście szanuję (co nie znaczy że mi się podoba)
    Osobiście bardzo lubię czytać Twojego bloga (poczułam z Tobą swego rodzaju wieź... może nić porozumienia(?))
    Mam nadzieje że szybko wrócisz...
    I o nas nie zapomnisz...

    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Będziemy czekać dzielnie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna przemowa, powinieneś kandydować na papiesza.
    mam nadzieję, że tron pozostanie pusty tylko przez parę dni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej, ja wróciłam, chciałam poznać, bo zostawiłeś mi komentarz, wchodzę, a Ciebie nie ma! No nie może tak być! :P Ale mimo wszystko powodzenia w tym realnym świecie. ;)

    OdpowiedzUsuń