Nie przepadam na ogół za różnego rodzaju tagami, łańcuszkami i tym podobnymi. Ale ostatnio trafił się jeden taki, który mnie zainteresował i do mnie trafił. Postanowiłem się więc zmierzyć z tymi ciekawymi pytaniami ... choć właściwie to nie są pytania. Myk polega na tym żeby dokończyć bez namysłu zdanie zaczynające się jednym ze słów: czuję, ciesze się, doceniam - i tak dalej. Nie ukrywam, że to było dość trudne ale chyba o to chodzi. W sumie każde z tych zdań mógłbym rozwinąć do osobnego posta, ale nie mam na to czasu - niestety. No więc lecimy.
Czuję się samotny
- najważniejsza osoba w moim życiu ode mnie ucieka, jest coraz dalej. Czuję, że
trzeba z tym coś zrobić … ale zupełnie nie wiem jak.
Cieszę się gdy mętlik w mojej głowie znika a „głosy”
w mojej głowie milkną. Wtedy mogę od wszystkiego odpocząć – to mnie cieszy.
Doceniam to co
zrobiła moja matka by wychować mnie na dobrego człowieka. Odwaliła kawał dobrej
roboty, ale reszta zależy ode mnie.
Chciałbym być
wolny i całkowicie niezależny - mieć 100% wpływ na swoje życie. Tak abym nie
musiał liczyć na szczęście, przeznaczenie czy inny przypadkowy zbieg
okoliczności.
Myślę, że to co
mnie otacza to scenariusz jakiegoś dziwnego filmu - jakiś wielowątkowy thriller
psychologiczny, którego fabuła jest zakręcona jak labirynt.
Słucham każdą
cząstką swojego ciała, każdą komórką – tak samo ludzkich rozmów jak muzyki. Wyłapuje
spośród tego miejskiego hałasu tylko wartościowe dźwięki.
Oglądam telewizyjne
wiadomości … a tak poza tym to chyba nie mam czasu na oglądanie czegokolwiek.
Może jeszcze oprócz tego filmu o którym pisałem wyżej.
Czytam przede
wszystkim Wasze blogi. Czasem dorwę książkę, która spełni moje wygórowane oczekiwania.
Czytam po to by pobudzić swoją wyobraźnię.
Szukam
rozwiązania wszystkich swoich egzystencjalnych dylematów – szukam szczęścia.
Ale to prawie jak szukanie igły w stogu siana.
Nie mogę się doczekać
momentu w którym już na nic nie będę musiał czekać. Czekam.
**********************************************************************
Pozdrawiam przy okazji Askadasunę i Ewelinę, które mnie zachęciły do takiego postu.
PS.
Od kilku dni, a nawet tygodni w zupełności nie ogarniam swojego życia. Nie mam na nic czasu, we wszystkim towarzyszy mi chaos. Są dni gdy wieczorem wracając do domu nie mam nawet ochoty na to żeby zjeść obiad czy kolację. Mam ochotę położyć się do łóżka, zasnąć i spać tak przez kilka najbliższych lat ... albo spać już do końca świata. Zbyt wiele na głowie - zbyt wiele w głowie. Mam świetny pomysł na opowiadanie - którym sam się jaram - ale nie mam czasu go przelać na papier. Na razie mam tylko zarys scenariusza ... ale to musi poczekać.
Interesujący łańcuszek. Przyznam, że sporządzenie własnego też by mi sprawiło nieco kłopotu.
OdpowiedzUsuńMnie nadmiar obowiązków i pogoda zniechęcają do rozpoczęcia nauki i czytania, które kocham. Nie mam na nic siły.
Pozdrawiam. Trzymaj się :)
Całkiem fajny ten tag, pozwala udzielić ciekawych odpowiedzi. Czyżbyś też lubił słuchać rozmów całkiem obcych ludzi? Dla mnie to niezwykle interesujące zajęcie, szczególnie w nudnym pociągu,autobusie albo nawet w szkole. Przy okazji zawsze odkrywam coś nowego.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jestem jedną z tych osób, którym udało się zachęcić Cię do uzupełnienia tych zdań. Jak zwykle niezawodny. Moim zdaniem, bardzo dobrze sobie z tym poradziłeś.
OdpowiedzUsuńP.S. Czekam na to opowiadanie!
UsuńPozdrawiaja wszyscy licealiści z małych miejscowości daleko od szkoły... Tak, od listopada spełnieniem wszystkich pragnień jest tylko sen... no może coś dobrego do żarcia... poza tym to mogłabym wyłączyć funkcje życiowe i obudzić sie na wiosnę, lub kiedy się wreszczię wyśpie. Nie piszę , nie czytam, nie myślę. Śpię. Doskonale rozumiem Twój stan...
OdpowiedzUsuńSpoko. Jak jest zarys scenariusza, to nigdy już nie ucieknie. Często sama pisałam opowiadania na motywach, które w skrócie zanotowałam parę la temu. I okazywały sie wciaż aktualne.
Hej
podoba mi się zwłaszcza odpowiedź na "czytam" :) sama ostatnio nie ogarniam, nie mam czasu "i w ogóle".. haha piąteczka :)
OdpowiedzUsuńŻycie w biegu jest męczące, wysysa z nas wszystkie soki. Szczęście dla każdego oznacza coś innego, ale nie ustawaj w poszukiwaniu własnego :)
OdpowiedzUsuńDwie ostatnie odpowiedzi, zgadzam się całkowicie. Ale że jak igła w stogu siana? Wierzę, że jednak trochę większe coś niż igła.
OdpowiedzUsuńI chce poznać ten scenariusz! Szepnij jakieś słówko ciekawskiej mnie ;>
Wydajesz się być takim dobrym, kochanym i rozsądnym człowiekiem :) To piękne, że jesteś wdzięczny swojej mamie, że Cię wychowała na takiego wspaniałego człowieka. Moje odpowiedzi byłyby bardzo podobne. Weź się za to opowiadanie, bo piszesz świetnie. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńNiestety znam Twój ból, gdy nadmiar spraw przytłacza, z każdym dniem coraz bardziej. Sprawunki, myśli... jakby co jakiś czas ktoś lub coś dorzucał Ci kolejny kamyk na plecy... Dzięki Niebiosom, że jednak w końcu to przechodzi.
OdpowiedzUsuń;)
nie tylko ty czujesz się samotny. i tu nie mam na myśli, że ja też taka samotna i pitupitu. usłyszałam to wczoraj od osoby, która bynajmniej nie mogła czuć się samotna, zwłaszcza, że ta osoba miała urodziny i otaczało ją jakieś 20 osób.
OdpowiedzUsuńnajlepsze jest to, że te słowa zostały wypowiedziane na trzeźwo i pełnym towarzystwie. w tej samotności to nie jest jednak tak całkiem samotnie.
UsuńTaki łańcuszek ma sens, to skarbnica wiedzy o człowieku. O jego myślach. Wiesz ile to dla pseudopychologa znaczy? :)
OdpowiedzUsuńMail już poszedł. Dlaczego sam nie pójdziesz na studia? Nie chcesz spróbować?
Zapraszam, na dawkę testów psychologicznych, jakby Ci się nudziło ;)
OdpowiedzUsuńAmbitne pytania, ambitne odpowiedzi... warto czasami zastanowić się nad naszymi priorytetami, nad tym, co doceniami, a co doceniamy jeszcze za mało.
OdpowiedzUsuńŚwiat jest piękny, więc warto doceniać go w każdym pierwiastku. :)
Chaos w głowie, mętlik w głowie- jestem na nie.
W moim życiu też panuje ogromny chaos, nie potrafię sie ogarnąć, za nic wziąć jedyne co bym teraz mogla to zakopać się pod koldrą i przesiadywać na blogu. Pięknie to napisałeś, przez co natchnaleś mnie na temat kolejneego wpisu, na pewno wykorzystam to co Ty napisałeś dokanczajac te frazy. :)
OdpowiedzUsuńPodobne odpowiedzi przychodzą mi na myśl. Ha! Mam dokładnie tak samo. Zbyt wiele rzeczy się dzieje, aby móc to spokojnie ogarnąć.
OdpowiedzUsuńMi akurat podoba się bardzo wiele tagów, ale póki co nie potrafię się do tego przekonać... jeszcze nie teraz... :D całe życie trzeba czekać, niestety :P
OdpowiedzUsuńOooo, no to ja Ci nie zazdroszczę kierunku. Ale szacun, dla mnie to zbyt trudny kierunek, choć przyznam się szczerze - myślałam o nim. Ale koniec końców, taki ze mnie matematyk jak z koziej dupy trąbka, że się tak wyrażę. A nie chciałbyś studiować psychologii dla samych zainteresowań? Pomijając to, że trzeba płacić jeśli robi się je zaocznie, bo płaci się sporo. Jeśli miałbyś możliwość - skorzystałbyś? ;)
OdpowiedzUsuńStraszny ten ostatni dzień. Ogólnie to przerażają mnie samobójcy, nawet tacy z 'wyboru'. Ale propsy za imię Magdaleny. Bardzo je lubię, bohaterka mojej książki tak się nazywała i była przegenialna. Ta pewnie też taka jest; wnioskuję, że to rzeczywiście żyjąca dziewczyna ;)
OdpowiedzUsuńAle szczęściarz. Żulczyk mega mistrz, uwielbiam styl pisania tego faceta. A co do Onara z Miuoshem to podzielam zdanie, tacy nijacy są. Ten jeden kawałek jakoś do mnie przemawia.
Okej, trzymam za słowo! Daj znać jak je gdzieś wrzucisz ;)
Profil w liceum, byłam na mat-fizie, starałam się myśleć przyszłościowo. Bo to jednak bardziej przyszłościowe niż psychologia, jednakże wybrała to, co mnie naprawdę interesuje ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, doskonale ;)
A ja lubię takie tagi! Rzeczywiście nie jest za proste coś do ego wymyśleć,ale chyba w końcu o to chodzi.
OdpowiedzUsuńco prawda życie w biegu jest męczące, ale też ma swoje pozytywne strony
Uwielbiam ten post. Niebanalnie odpowiedziałeś na pytania i to mi się najbardziej podoba :-)
OdpowiedzUsuńtag ciekawy sam w sobie, ciekawy przez to, że daje właściwie pełne pole do popisu, można pięknie polecieć z tematem, jednak wszyscy muszą zacząć od tego samego. a Ty swoimi odpowiedziami poruszyłeś mnie jakoś. one są tak niesamowicie otwarte, tak ja to odbieram. naprawdę zrobiłeś na mnie wrażenie, zostanę tu na chwilę dłużej.
OdpowiedzUsuńi cudowny klimat bloga. uwielbiam taki mrok. cudownie.
Oj dzisiejszy dzień też nie należał do najlepszych szczególnie jego początek, muszę to przerwać jakoś. :)
OdpowiedzUsuń