Moja ulubiona liczba to 3. Nie mam pojęcia dlaczego, ale
jakoś tak jest powiedzmy moją szczęśliwą. Tak samo nie wiem dlaczego zawszę
łączę ją z liczbą 7 – czyżby dlatego, że razem dają 10?
Trafione w dziesiątkę, a jak pomnożę 3 i 7 to ewidentnie
wyjdzie 21.
I to właśnie liczbie 21 poświęcę dzisiejszy wpis. Jest
trzeci lipca – czyli moje urodziny. W tym roku już dwudzieste pierwsze. No i żeby było śmieszniej urodziłem się TRZECIEGO dnia SIÓDMEGO miesiąca - więc tym bardziej pasują do mnie te liczby. Czas
zapierdala, nie da się ukryć. Te ostatnie dwanaście miesięcy było dobre … tak
myślę, no pozytywy jednak chyba przechyliły szalę. Przede wszystkim przebrnąłem
przez pierwszy rok na studiach (fizyka we wrześniu). Chociaż tak naprawdę nie było
to najważniejsze moje osiągnięcie … i w głębi byłem przez ten czas skupiony na
całkiem innych rzeczach niż edukacja. Okres między dwudziestką a dwudziestką jedynką na pewno był
ciekawy … wiele się działo.
Nie bardzo mam siłę i ochotę na dokładne rozwodzenie się na
ten temat.
Teraz mam już 21 lat na karku, piję drinka, słucham muzyki i
zaczynam cieszyć się wakacjami. Przygotowuje się do autostopowej wycieczki
dookoła Polski… kurwa, zapowiada się pięknie. Przez te dwa miesiące mam zamiar
uciec stąd jak najdalej i pozostawić rzeczywistość w domu i o niej zapomnieć. Czekałem na to tyle czasu … wreszcie czuję ulgę.
I chyba z tej ulgi przeszła mi ochota na ambitny wpis … bo
tak planowałem na początku.
Ambitna notka na cześć mojej 21. Aaa jebać to. Może
przyjdzie na to czas jak spojrzę na to bardziej trzeźwym okiem niż dziś. Chyba,
że to będzie ostatni post. Ostatnio rozważałem usunięcie bloga.
Pomyślimy, zobaczymy… Na pewno jeszcze kilka razy tutaj napiszę. Muszę coś chlapnąć - bo muszę coś zamknąć.
Mam nadzieję, że iloraz szczęśliwej 3 i 7 da mi bardzo szczęśliwy rok.
A teraz idę zrobić sobie urodziny prezent.
A teraz idę zrobić sobie urodziny prezent.
D W A D Z I E Ś C I A
J E D E N!
Wszystkiego najlepszego ;). Poczuj tą odrobinę luzu , o której tak marzysz.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio mam ochotę na ambitne notki, no a sam widzisz jak wychodzi... -_-
Pozdrawiam, taki świat!
Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńAutostopem? Fuksa masz. Od dawna marzę, by tak "wybyć" w Polskę, bez wygodnickich rodziców, zrzędzących rozsądnych koleżanek, połazić tak jak Stachura-z gitarą i piórem po wsiach i miastach. Albo kajakami, albo rowerami. Pomysłów mam mnóstwo. Tylko lat za mało, wiec pociesz się- ja na pewno Ci zazdroszczę tego 21.
Wszyystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńTeż moimi ulbionymi liczbami są 3 i 7 oO Przy okazji szczesliwymi, jeszcze nigdy nie przyniosły mi pecha. Moze takze dlatego ze łącze je np. z moja data urodzin, a odwrotnie pokazuja ich miesiac ^^
Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńI powodzonka na wycieczce ... Oby była udana jak cale wakacje bo może notka mało ambitna ale wakacje bardzo :)
Moja ulubiona liczba, to również 3 :) i również nie wiem dlaczego ..
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! Moja mama tez ma dzisiaj urodziny :)
Skoro 3 i 7 daje dziesięć, to tak pod te urodziny życzę Ci wszystkiego razy dziesięć. Szczęścia, miłości, spełnienia marzeń i w każdej innej dziedzinie życia i zdrowia, bo podobno ważne. :) No i udanych wakacji, wycieczka autostopem jak marzenie.
OdpowiedzUsuńJak ostatnio wspominałeś, że niedługo Twe urodzinki, to zastanawiałam się którego. :) A tu proszę- dziś.. :) ładnie, ładnie. :) To życzę Ci udanej wyprawy, abyście spotkali ciekawych ludzi, żeby były to najlepsze wakacje jakie dotąd miałeś i żeby to była najwspanialsza przygoda, jaką do tej pory przeżyłeś. :) Bo jeszcze całe życie przed Tobą i pewnie przydarzy się jeszcze wiele rzeczy, które będą lepsze od tego... ^^ czy coś. haha :D :D
OdpowiedzUsuńUsunąć bloga? Hmm... Twoja decyzja. W sumie też niedawno się nad tym zastanawiałam. :) Popada się w straszną rutynę.
Śmiałam się kiedyś z kolegi, bo powiedział, że ma ulubioną liczbę. Nie rozumiałam tego i nadal nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńAutostop? Ty też, tak jak Bina? Fajna sprawa.
No, widzę po poście, że w pełni wychillowałeś.
Zastanawiałam się, czy pisać ci jak inni 'wszystkiego najlepszego', albo '100 lat', bo to tylko kolejna formułka nad którą nikt się nie zastanawia.
No dobra, napiszę ci, bo cię lubię.
Wszystkiego najlepszego!
100 lat! realizacji wszystkich marzeń, boskich prezentów i przede wszystkim... super wakacji! :D
OdpowiedzUsuńjesteś młodszy ode mnie ;c
nie wierzę w magię liczb, nie mam ulubionej cyfry - ale przyznam, fajnie Ci się złożyło z tymi trójkami i siódemkami :D a świętuj, świętuj, zasłużyłeś!
Kuba, no to zdrowie! Wszystkiego dobrego, czego sobie tylko tam zażyczysz. Mnóstwa radości i uśmiechu, i spokoju ducha. Kupy pieniędzy, żebyś już sam nie wiedział, na co je wydawać. No i nie byłabym sobą, gdybym nie życzyła Ci dużo dobrego rapu. ;)
OdpowiedzUsuńNawet sobie zapisałam w telefonie, że dzisiaj Twoje urodziny, co by pamiętać i tutaj wpaść. :D
Nie usuwaj, smutno!
No i życzę pięknej podróży dookoła Polski autostopem! Żeby się tam udało, co sobie zaplanujesz.
żeby kolejne 12 miesięcy było lepsze od tych poprzednich :D
OdpowiedzUsuńbtw. po twoim ostatnim wpisie poszłam wczoraj pobiegać (5 km, w tempie ślimaka) i... nie było tak strasznie jak myślałam. Co te internety robio z ludźmi ;)
Oczko Ci strzeliło! Spóźnione sto lat, spełnienia marzeń i wiary w to, że wszystko może się zdarzyć! :-))
OdpowiedzUsuńDla mnie trzeci lipca też jest szczęśliwy, bo to data założenia mojego onetowskiego bloga, a w zeszłym roku tego dnia zaczęłam pracę :-).
Nie kasuj bloga, dobrze Cię czytać. ;-)