czwartek, 31 stycznia 2013

XY



Prawdziwy mężczyzna – co to znaczy? Kogo w tych czasach możemy nazwać prawdziwym mężczyzną? Czy istnieje w ogóle „coś” takiego, a może to tylko uogólnienie i stereotyp?
Kierując się takim myśleniem facet z krwi i kości to:
uparty i nieznośnie ambicjonalny „mistrz wszystkiego”,  zawsze musi być najlepszy i zawsze ma rację, chce być przywódcą w rodzinie, chce rządzić i wydawać rozkazy samemu popijając piwko oglądając mecz, jego obowiązki kończą się na przybiciu gwoździa i odwiezieniu żony na zakupy, dodatkowo lubi napić się wódki i cały czas myśli o seksie.  
No tak to mniej więcej wygląda. Wydaje mi się, że jesteśmy prostymi istotami. Ale takie czynności jak wybudowanie domu, posadzenie drzewa i spłodzenie syna nie pasują każdemu mężczyźnie. Nie rozumiem dlaczego akurat miałbym sadzić jakieś drzewo … spłodzenie syna to na pewno ciekawsza opcja, a co do postawienia chałupy to ktoś zrobi to za mnie.

A może rasowym przedstawicielem płci brzydkiej nazwiemy dżentelmenem (jak np. pan Sztaudynger)? Jegomość, który charakteryzuje się dobrym, uprzejmym, wspaniałomyślnym i kurtuazyjnym zachowaniem. To człowiek honoru, którego nienaganne maniery mają wprawić w zachwyt  cały ten pospolity plebs dookoła … no i przede wszystkim zaimponować kobiecie. Dziś i tak nie ma gentlemanów, zostały jedynie ich szczątki, które niektórzy mężczyźni próbują wskrzesić. Jedyną zaletą takiego faceta jest jego stosunek do kobiet, grzeczny i nienachalny. Spełnia wszystkie ich zachcianki i marzenia z wielkim poświęceniem. Ale tak naprawdę i tak chodzi mu tylko o seks.
Do zalet ewentualnie można było by dodać – nie wykładanie nóg na stół podczas oglądania meczu i picia piwska.

               Można by opisać jeszcze kilka ciekawych przypadków mężczyzn. Ale ja osobiście nie uważam żebym zaliczał się do żadnego z nich. Faceci się zmieniają i w tych czasach różnią się coraz bardziej od tych z przed 20 lat. Nowe pokolenie – nowa generacja chromosomów XY.
Mógłbym wymienić nowe gatunki mężczyzn jak metroseksualista (np. Justin Bieber), hipster (patrz połowa chłopaków w liceum) no i teraz najmodniejszy hit: gej (to ostatnio naprawdę modne)
Są też bardziej standardowe odsłony - cham i nierób (patrz Ferdek Kiepski),  wielki macho (K.A.S.A. – pamiętacie?), alkoholik znęcający się nad rodziną (patrz sąsiad za ścianą?), osiłek-dresiarz (patrz biedne dzielnice miast) … No i jeszcze wiele innych.

Moja skromna męska osobowość lubi pooglądać mecz z piwem w ręku i nogami na stole. Ale w stosunku do kobiet zwykły facet we mnie (50%) zmienia się w uprzejmego i grzecznego dżentelmena (ok. 25%) . Co nie przeszkadza mi myśleć statystycznie co 8 sekund o seksie. Kocham piękno kobiet hehe. Nie lubię natomiast wbijać gwoździ i reperować różniastych gadżetów. A gdy przychodzi gorszy dzień transformuje się w chama i  nieroba (10%).
Pozostałych 15% nie odkryłem ….

6 komentarzy:

  1. prawdziwy mężczyzna != samiec alfa.
    "prawdziwy" facet powinien być pewny siebie, ale teoretycznie wypadałoby, żeby był dżentelmenem...
    nie znam się na definicjach, każdy jest indywidualnością. ja też lubię posiedzieć z piwkiem i pozaganiać moje koleżanki do kuchni, ale to nie czyni ze mnie faceta, prawda?
    mam nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Historia prawdziwa (zasłyszana) o "mężczyznach" z liceum (plastycznego):
    Dziewczyna wpada do pokoju: Ej siemka, macie korektor?
    Samiec beta: Do twarzy?
    tru sory.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na razie każdy facet udowadniał mi :
    - nie potrafię myśleć,
    - nie jestem zdolny do jakiejkolwiek refleksji.

    Co uzasadnia że nie jesteś taki jak inni :)
    Zmieniłeś troszkę mój pogląd na waszą płeć :)

    Pozdrawiam
    aguia2205.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiedzmy ze tak ...
    Jednakże staram się zostawić "wydarzenia życiowe"
    to co się stało opisać... i do tego nie wracać...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic się nie stało :)
    Przeżyję to wszystko ... Nie mam zamiaru zapominać bo i tak się nie da... dlatego wymyśliłam (bardzo inteligentny pomysł) że jak coś opiszę to będę w stanie to tam zostawić zamiast trzymać to w głowie...

    Ta... sny są dziwne... Ale już zapomniałam jak potrafią być dobitne i w jakiś sposób raniące...

    agusia2205

    OdpowiedzUsuń