Pewnie jestem w pewien sposób uzależniony od własnego zdania, własnej opinii i nie potrafię kogoś nie oceniać. Ale wydaje mi się to zupełnie naturalne … przecież wszystko może wywołać impuls chęci bycia jurorem. I zawsze ta opinia bywa subiektywna a osądzany delikwent zapewne odbiera to zupełnie inaczej. Ale podczas tych bardziej dystansowych przemyśleń (siedząc na fotelu przewodniczącego jury) zawsze dążyłem do tego by jak najbardziej poznać perspektywę kogoś kto właśnie wystąpił na scenie. A scena jest wszędzie … i występować też może każdy, nie ważne czy to w szkole czy w sklepie, czy na osiedlu .. w wielu, wielu sytuacjach. Często oceny bywają krytyczne i wtedy pojawia się problem. Nikt nie lubi jak się go ocenia .. ja też. Tylko, że czasami wydaje nam się, że jako „ja” czyli jury mam prawo być nietykalny i nie podlegam żadnym ocenom. Także swoich ocen może czasami nie warto ujawniać. Bo przecież nałóg mówienia prawdy bywa zły, można kogoś stracić albo dostać w kły.
Ale to już nie chodzi nawet o ocenianie … po prostu czasem chciałbym wiedzieć dlaczego ktoś zrobił tak a nie inaczej, dlaczego ktoś jest taki a nie inny … chciałbym znać powody, chciałbym znać odpowiedzi na te pytania, które tak często sobie zadaje podczas odległych rozmkin bądź przemyśleń live. A najbardziej pożądaną odpowiedzią jest chyba ta dlaczego ktoś ocenił mnie w akurat w ten sposób … albo jak mnie ocenił, co o mnie myśli. Ja mam takie kryteria a ktoś ma wobec mnie inne .. dlaczego ? Kim jestem dla innych ? Każdy jest tak oceniany … Ale ja bym chciał wiedzieć dlaczego.
W takich momentach właśnie najbardziej chciałbym zobaczyć co jest po tej drugiej stronie.
Chciałbym widzieć to wszystko od-drugiej-strony … wszystko co mnie otacza ma dwie strony, a może nawet jest i trzecia strona medalu. Ale wszystko z drugiej strony wydaje się ciekawe … każda sytuacja, każda historia …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz