sobota, 21 grudnia 2013

Grudzień w obiektywie - cz.3

Siemanko!
Grudzień w obiektywnie część numer trzy :)

Tak jeszcze uzupełnieniem ostatniego postu. Prawidłowość, która nasunęła mi się w tamtym tygodniu to ... kolejność zdjęć - na zmianę ciemne ("czarne") i jasne ("białe"). No może nie tak dosłownie czarne i białe, natomiast przeważa na nich ciemność lub światło. Szczerze mówiąc to czysty przypadek.
Dodatkowa prawidłowość to jeszcze to, że znowu zacząłem post od zdjęcia alkoholu - jak zauważyła Nomisson.

Odpowiadając na pytanie Shemeeka - ten autobus to nie Ikarus lecz Autosan H9-35 i też uważam go za moje sanockie cudeńko, choć wygodniej jeździ się najnowszym  M18LF Sancity :)

15. Tradycyjnie już zaczynam nowy tydzień zdjęciem alkoholowym. Że wódki jeszcze nie było w tym zestawieniu to nie mogłem się oprzeć zrobieniu jej zdjęcia. Wbrew pozorom nie jest to Wyborowa ani Żołądkowa de Luxe ... Najłatwiej domowym sposobem zrobić cytrynówkę :) Sam się teraz dziwie - dlaczego mleko stoi do góry nogami (?)


16. Poniedziałkowe popołudnie z Ligą Mistrzów. A właściwie losowaniem par jednej ósmej finału. 
Chwile wyczekiwania przed wyjściem do pracy umilił mi "Łysy z UEFY" (pan po lewej stronie telewizora) oraz Luis Figo - legenda. Czekam na piłkarską wiosnę...!


17. ZAPALISZ? Zdjęcie z  serii "gdy ci smutno, gdy ci źle - zapal fajkę albo dwie". W sumie nie jestem nałogowym palaczem i raczej sporadycznie (1 na miesiąc?) podpalam szlugi ... ale jakoś ostatnio naszła mnie ochota. Więc nie chciałem jej tłumić i pozwoliłem sobie na odfrunięcie wraz z dymem tytoniowym. 

18. Powrót z pracy. Tym razem postanowiłem troszkę urozmaicić sobie trasę ... idąc nad śmierdzącym potokiem przy równie cuchnącym tunelu. Chciałem sprawdzić czy nie urosło tam jakieś nowe grafiti ... ale zostały same beznadziejnie brzydkie bazgroły. "Pieprzyć szary beton... niech neony świecą".

19. Mój czarny kot, który się opala w pełnym słońcu grudnia - a ja się do niego przyłączyłem. Pogoda i słoneczko ... tylko za chwilę trzeba wyjść do pracy. Znaczy ja muszę - mój kot nie musi. W zasadzie to on nic nie musi a mimo to jest zawsze okrutnie zmęczony i śpiący. W dodatku zajmuje mi miejsce na fotelu ...


20. Wieczorkiem kiedy na dworze już nie przyjemny mróz a człowiek chce napić się piwa ... trzeba iść do mojej piwnicznej kanciapy. Podziemne pomieszczenie idealnie przystosowane do picia piwa tudzież innych alkoholi w ilości nawet do 5 osób. Ciepło i wygodnie. A to moje dzieło narysowane markerem na jednych z drzwi - rysunek ma pewnie około 7 lat :O


21. Awaria prądu. Cała galeria pozbawiona elektryczności na kilka minut ... i weź tu opanuj cały ten rozszalały świąteczny tłum. W oczekiwaniu na powrót wszelkich form napięcia zdążyłem zjeść kanapkę i wypić herbatę a klientów odprawić z kwitkiem. Gdy wszystko wróciło do normy zeszli się momentalnie i zaczęli polować na telefony jak wygłodniałe zwierzęta. Że niby chcą kupić komuś telefon pod choinkę ... ^^

***************************************************************************



24 komentarze:

  1. Drzwi od mojej lodówki wyglądają podobnie coś w ostatnich dniach.... xD Haha

    OdpowiedzUsuń
  2. fuj, nienawidze papierosów....
    a kot bardzo ładny, podobny do mojego, kocham czarne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu mleko do góry nogami? Może ono prowadzi jakieś włąsne życie? Ostatnie zdjecie stanowczo najlepsze. Kocurro też śliczny. One zawsze spia, kiedy człowiek musi isć do roboty :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mamy dwie wychowawczynie, jedna uczy angielskiego grupę zaawansowaną, druga grupę gorszą, godz. wychowawcze razem, bo brakowało każdej do etatu. Wyobraź sobie teraz, jaka czasami jest miła... rywalizacja, delikatnie mówiąc.
      Tez bym chciała zobaczyć siebie z boku. Moze to by dało mi choć małe pojecie, kim jestem dla innych, bo wiem, ze naprawdę mało kto mnie zna, bo nie lubię się ujawniać. Dla bliskich jestem gadułą, dla znajomych z klasy-nieśmiałą, dla obcych-bezczelną...A na pewno wszyscy wiedzą że jestem Metalen i mam wrażenie, że niektórzy się mnie boją...No dobra :)
      I po to tą koszulke rysowałam, aby była "nie na wigilię". 28 ładnie ubranych dziewczyn w pastelowych kolorkach i ja. W mojej klasie czarny rzuca się w oczy najbardziej.
      Przypominasz mi tą cytrynówką wakacje... Sąsiedzi z domku produkowali ja całą noc i jeszcze nas pytali o wyciskacz do cytryn. Ale potem śmierdziało! A nad ranem nie mogli sie wywlec z pokoi, kiedy my już daleko, w trasie. Do wieczora ogarnęli się na tyle, aby znowu produkować cytrynówkę i słuchać całą noc "Bo do tanga trzeba dwojga...". Słodkie wakacje :D

      Usuń
  4. Powszechnie znane jest, że to nie właściciel ma kota, a to kot ma służącego, to jego fotel, nie Twój. Nawet nie myśl tak :D
    najgorsze, co to papierochy
    W moim mieście było graffiti Jana Pawła II, każdy, kto przejeżdżał tamtędy się zachwycał, niestety, ktoś je zniszczył, znaczy miasto zburzyło mur.
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, pierwsze zdjęcie najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sancity 18LF czy inaczej zwanym M18LF Sancity jak dla mnie jest skreślony od początku. Konkurencja za duża raczej. Solaris zalał polskie miasta już na dobre. Chociaz kto wie. Atrakcyjna może być cena tego pojazdu.
    Haha "Łysy z UEFY" wygrał! Gianni Infantino bodajże. :D Tez oglądałem.
    Te LM są w pytkę. w UK ich nie ma bo mają wątpliwości co do tego czy płyn w owej kulce-kliku jest zdrowy tak do końca. Że niby fajki jako całokształt są zdrowe...
    Telefon pod choinkę dobra rzecz. Tylko okazuje się że abonamentu nie ma komu płacić :D
    No i nie ma to jak własna melina. Te w piwnicy są najlepsze! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta pogoda grudniowa jest beznadziejna. Gdzie jest śnieg?! :( W moim podsumowaniu też będzie alko, a co. Alkohol to zacny model. Jakiego masz kota! Uroczy jest (pewnie tylko na zdjęciu, bo ja nie lubię kotów -.-).

    OdpowiedzUsuń
  8. Wódki nie lubię, a papierosy są do d*py! Szkoda płuc!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze mnie ciągnęło do cytrynówki, chociaż spróbować, jakoś nie wyszło. Mimo iż jestem tu dopiero od ostatniego posta też zauważyłam tę prawidłowość. A co, porządek musi być :D.
    Nie ma to jak melanż przed pracą... A propos kim jesteś z zawodu, bo trochę o tym napomknąłeś w poście?

    gnome-in-hat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.

      Nie miałam zamiaru by to zabrzmiało, że mnie ten fakt dziwi, bardziej zaskakuje - nie byłam tego świadoma, bo co kogoś zapytam to oczywiście nie. Kochane polaczki <3. Jego historię znam, ale wiadomo jak z historią bywa... na pewno jednak był to dobry człowiek.
      Hokej jest, nawet stary ziomek gra zawodowo, ale sama nie wiem. Tak o gdyby ktoś mi nagle zaproponował to bym pewnie poszła, ale sama z siebie mam opory. Cytrynówka też musi poczekać, bo w Polsce jestem przejazdem z rodzicami - oni nie są wielce tolerancyjni do alkoholu :), a ja też tu nie mam tylu znajomych by się podzielić - sama dla siebie pewnie jedną butelkę bym wypiła.

      Usuń
  10. Nawet nie wiesz jak miło mi wejść na Twojego bloga, zobaczyć zdjęcie cytrynówki (chociaż osobiście wole czystą) i papierosów i jakiś złych miejsc i nie czuć się już takim samotnym, złym człowiekiem? :D Bo przecież alkohol otępia, a od papierosów się umiera blablabla. A ja i to, i to lubię.
    Dobry kocur, też bym chciała całe życie nic nie robić ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja się zgadzam. Dobija mnie świąteczna atmosfera domu rodzinnego - zepsuty komputer, jakaś pseudo hip hopowa lista na esce i pełna lodówka pierogów, których nie można dotknąć do wtorku. Wódka byłaby całkowicie na tak! ;)

      Następnym razem to masz tam iść ze mną, a nie zaglądać ;)

      Sokół i jego magia? Jeszcze nie przesłuchałam, jak jest? :) Jakoś mnie zniechęcił pisząc, że jak ktoś nie polubi to jest idiotą. Już trochę przesadza.

      Usuń
    2. Genialnie! ;) Plener zawsze spoko, tylko muszę mieć kieliszek. Taka tam wieczna plenerowa bolączka ;P

      Mówisz? To spróbuję. Chociaż nigdy nie byłam jakoś super na tak dla tego jego lektorskiego pomysłu na siebie. No ale zobaczymy, nie spróbuję to się nie przekonam ;)
      A dziękuję, dziękuję. To ja Tobie też! ;)

      Usuń
    3. Taaa, emocji... W tym temacie - jak chyba w żadnym innym dotyczącym spożywania alkoholu :D - jestem księżniczką i, cholera jasna, nie umiem pić z gwinta no! ;c Zawsze mi źle wejdzie i kaszle i zdycham i umieram. Ale kieliszek do torebki i wszystko gra ;)

      Ładnie powiedziałeś, ładnie! Ja na treść bardzo łasa jestem, bardziej niż na skille chyba to przesłucham chętniej.
      A jaką to książkę czytałeś, powiedz powiedz ;)

      Usuń
    4. Torebki to jak czarne dziury z uchwytami ;)

      Jak psychologiczny to się powinnam zainteresować, w końcu przyszła pani psycholog. Przesłucham go i powiem Ci, czy jestem idiotką czy jednak nie :D

      Usuń
  11. Jedyną z wódek jakie piłam to była lubelska. Popatrzyłam sobie na smak, chyba był grejfrutowy i myślałam,że jak smakowe to będzie dobre. Ale nie, smak był okropny. Dlatego już nie mam zamiaru sięgać po jakąkolwiek wódkę.
    Graffiti czasem mi się podoba,chociaż najczęściej jest niezbyt ładne, jakieś głupie napisy. Niestety u mnie w mieście takiego dobrego nie ma.
    Jeśli chodzi o klasowe wigilie to u mnie w gimnazjum tak nie było. Kaźdy przychodził, coś przynosił i zostawał do końca. I wesołych!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tradycyjnie, czyli jak to w Polsce, zaczynamy od wódki. ;) Kotek wymiata.
    ____________
    Nie jestem fanką Ewy Chodakowskiej, ale doceniam. Raczej prawdziwy boom zauważam na punkcie zumby i fitnessu, który łączy taniec. Bo to naładowuje energią i człowiek nie czuje, że idzie na trening. Idzie się pobawić, a kilogramy ubywają.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne zdjęcia z życia codziennego c;
    ✄ blog

    OdpowiedzUsuń
  14. rzeczywiscie, u Ciebie zawsze zaczyna sie melanzem :D
    nie wpadlabym na te prawidlowosc sama, ale faktycznie! ;)
    ciekawa jestem ostatniego tygodnia :D

    OdpowiedzUsuń