W czasie tych 12 miesięcy wokół mnie było dużo muzyki ... było parę piosenek które non stop za mną chodziły. Rozwinąłem się troszkę jeśli chodzi o gusta muzyczne. Otworzyłem się na coś nowego. Pewnie jest to efekt wszystkich zmian, ale potrzebowałem odpocząć od rapu - tak jak potrzebowałem odpocząć od przeszłości i zacząć coś nowego.
Piosenką roku 2011 była "Coma - Spadam" .... zacząłem wtedy spadać, ale w 2012 próbowałem się troszkę wznieść. Idealnie ten rok nieudanego armagedonu podsumowuje kawałek "Strachy Na Lachy - Raissa". I to chyba wystarczy ... :)
w stronę zmiany, panowie i panie !
Coma... mój ulubiony zespół... :)
OdpowiedzUsuńCiężko się do nich przekonać ale jak już to poczujesz to równie ciężko odpuścić... (ale to chyba dobrze) :D
Poprawiłeś mi dzisiaj humor :)
Dziękować :)
http://agusia2205.blogspot.com/