sobota, 10 marca 2012

Od nowa

Cześć.
Oto jestem z powrotem ;) Nie było mnie tu jakieś dwa tygodnie…
Ale w końcu musiałem coś tutaj napisać. Ostatnio mam taką straszną ochotę pisać .. po prostu pisać.

Tyle, że nie ma czasu, niestety.  Moje myśli znowu stały się czyste i klarowne dlatego jest mi łatwiej się wyrazić chociażby pisząc tutaj na blogu. Właściwie nie zaglądałem i nie pisałem tutaj od tak dawna, że sam nie wiem od czego mógłbym zacząć…. Jeden post na dwa tygodnie, no powiedzmy, że bez szału. Wiele rzeczy przez ten czas zajmowały moją głowę i zwracały na siebie moją uwagę.
Uciekając od nieprzyjemnych rzeczy postanowiłem wrócić do swojego dawnego „scenariusza” dnia.. zajmować się rzeczami, które zawsze potrafiły przywrócić mnie do równowagi.

Dla mnie lekiem są ćwiczenia fizyczne, konstrukcje liryczne i dziewczyny śliczne… chociaż od tych ostatnich chciałem sobie dać trochę odpoczynku to jednak zawsze się jakaś przypląta. A jeśli chodzi o pozostałe rzeczy to znowu odzyskałem radość ze słuchania muzyki i wyciągania z niej smaczków .. a wczoraj wróciła do mnie forma sportowa i nawet mnie delikatnie poniosła, gdyż finezyjnie mijając kolejnego obrońcę moje kolano się odezwało twierdząc, że zdecydowanie przesadzam. W każdym bądź razie warto dać sobie w dupę i wypruć płuca robiąc to co się kocha, przy okazji gdy organizm produkuje zbawienne endorfiny. To powinni sprzedawać w aptece … baa, to powinno być refundowane przez NFZ !

Wszystko to razem wzięte poprawia moje samopoczucie psychiczne, ciśnienie, krążenie i myśli logiczne :) A tak w ogóle to przecież idzie wiosna, za oknem widzę słońce, mojego dostarczyciela dobrej energii. Jakoś od razu ujrzałem perspektywę słonecznych wakacji .. w tym roku wyjątkowo długich, długich i istotnych. Wyniki matur i egzaminów zawodowych plus załatwianie tego całego papierkowego bałaganu ze studiami .. a może być i tak, że trzeba będzie szukać roboty.
Ale o tym pomyślę później, a teraz cieszę się już na samą myśl nadchodzącego sezonu rowerowego … zrobienie kilku tysięcy kilometrów na pewno pozwoli na oddalenie się od wszystkich negatywów. Ciemna albo nawet czarna strona musi zostać w tyle, być może wtedy moje kontrasty zostaną troszkę zmieszane i stanę się bardziej biały niż czarny. Tylko teraz się zastanawiam czy warto się pozbyć tej czarnej strony … czasem ją lubię. Tylko czy chce się zmieniać i czy była by to na pewno zmiana na lepsze (?). Ale na pewno najbliższy okres będzie pełen zmian … zaczynając od niepewnej sytuacji radia – nie wiem czy w dalszym ciągu będę mógł prowadzić swoją audycję … kończąc na rozstaniu z ludźmi z którymi mimo wszystko przez ostatnie cztery lata tak się zżyłem.

Ciągle się zmieniam choć tą samą mam postać, ze zmianami nie da się rozstać.
Wszystko zacznie się od nowa … (?)

2 komentarze:

  1. Panna Bezsensowna11 marca 2012 10:13

    No miło , że wróciłeś do blogowych progów. Ja też już czuję wiosnę i to wprowadza mnie w stan euforii. Myślę , że zmiany są potrzebne...to nic że za każdym razem wydaje się iż zaczynamy od zera ale tak naprawdę zaczynamy z bagażem doświadczeń. Kto wie może zmiany przyniosą same korzyści? :) Niebawem sam się przekonasz.

    P.s Tak Połączyłam też muzykę z językiem hiszpańskim ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacząć na wsionę "nowy start" to fajna sprawa. Najwyższy czas aby otrząsnąć się z resztek śniegu i pluchy, dać się ogrzeać słoneczku i do przodu! Oczywiście z uśmiechem :D

    Pozdrawiam :)
    Nashi

    OdpowiedzUsuń