piątek, 20 stycznia 2012

Tak dla siebie

Piątkowe popołudnie - czyli dla mnie koniec kolejnego męczącego tygodnia.
Tydzień jak tydzień, codziennie do szkoły .. czyli nic specjalnego, nie robiłem nic co mogło by mnie zmęczyć.
A jednak jestem strasznie wyczerpany, chce mi się spać i nie mam żadnej motywacji, najchętniej nie wstawałbym rano z łóżka.

Więc trzeba spróbować odpocząć, chociaż trochę ..
Popijam herbatę co chwila patrząc ile jeszcze jej zostało w kubku, chociaż wiem że za chwilę będzie tam pusto ale to liczę na to, że nagle pojawi się tam jej więcej niż poprzednio.
Siedząc w pokoju, pijąc tą piepszoną herbatę słucham muzyki ... od wczoraj chodzą za mną stare kawałki, te w których zakochałem się dawno, dawno temu.
Nic tak mnie nie uspokaja, jak muzyka ... muzyka miasta, ta jedyna trafiająca centralnie w moje uszy i serce.
Ja nazywam ją współczesną poezją "miejską". Dla kogoś taki czy inny utwór może być beznadziejnym bełkotem chłopaków z blokowisk a dla mnie to ucieczka od wszystkiego co mnie denerwuje.

Wracając do mojego zmęczenia, chyba jest bardziej zmęczenie psychiczne. Bo fizycznie jestem w stanie się jeszcze jakoś ogarnąć, pomijając chroniczny ból pleców.
Potrzebuję chwili kiedy mógłbym cały dzień leżeć wiedząc, że niemam żadnych obowiązków i nic mnie nie goni. Nie muszę nieczego robić .. czysta bezstroska w odciętym od rzeczywistości świecie. Moim idealnym i wymarzonym.
" Wyśniłem sobie ten świat tak długo myśląc o nim,
Zupełnie po nic, tak dla siebie, by się bronić
Przed nienawiścią, zazdrością , głupotą tych, którzy
 Rządzą ziemią i chcą tylko ją zburzyć. "

Trzeba więc jakoś polepszyć ogólne samopoczucie ...  może najlepszą opcją będzie jak trochę się poruszam. Dwie godziny grania w piłkę powinno wyprodukować w moim organiźmie wystarczającą ilość endorfin. A poza tym wyładuję reszte złych emocji napiepszając z całej siły piłką .. to też pomaga :)

W zdrowym ciele, zdrowy duch (?)




3 komentarze:

  1. Hmmm, zmęczenie psychiczne z reguły motywuje zmęczenie fizyczne. Odwrotnie jednak nigdy, można być wyczerpanym po biegu na 600 m lub maratonie, ale umysł gdy jest w formie, jest w formie. Wiem to po sobie, trzeba odpocząć, odstresować się, posiedzieć nie robiąc nic, ale się za bardzo do tego nie porzyzwyczajać, bo inaczej można skończyć tak, jak i ja skonczylam... siedzac i rozmyślając o niczym 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu...
    Mój blog... Zaczęłam go pisać, bo ostatnio dużo rozmawiałam z pewną osobą, która również założyła bloga i przypomniała mi o tym, że marzenia są nieodłączną częścią cżłowieka, że można się w nich topić no i czasami się spełniają, w co jednak trudno bylo mi uwierzyć. Osoba ta jednak nie spoczęła na laurach i dogłębnie mnie uświadomiła, więc zaczęłam trwać w tym przekonaniu. Życie marzycieli jest jednak trudne, wypisywanie własnych rozterek daje ulge... Tak jak mówisz, coś uchodzi, pozwala to na uspokojenie, poukładanie pewnych myśli a nawet czasami zauważenie czegoś, czego się nie widzi jedynie siedząc i myśląć... Warto też pisać, łatwo ćwiczyć język... W końcu matura czeka. Tak, piszę po to, aby pozbyć się wewnętrznego bólu... Kiedyś gdzieś było napisane, że "dzielić się miłością, to 2 razy więcej miłości, a dzielić się smutkiem, to 2 razy mniej smutku" Chcę się dzielić nie tylko ze znajomymi, chcę by ktoś inny miał na to oko... I ktoś inny czasami mi też doradził... jeśli bym na prawdę tego potrzebowała. Ostatnio często tego potrzebuję, ostatnio często mam jakieś potrzeby... Czuję się jak egoistka... I chyba niedługo o tym napiszę. Lubię mówić co mnie dręczy, jak już wspominałam, ogólnie lubię mówić. Nie wszyscy jednak chcą słuchać tych najmniejszych zmartwień... Ten blog jest dla mnie, ode mnie i jest częścią mnie, myślę, że na długo pozostanie ;)
    Bird-of-prey

    OdpowiedzUsuń
  2. W zdrowym ciele, najzdrowszy duch! :) Trochę ruchu, kiedy ma się zły humor to chyb a najlepsze co można zrobić... zwłaszcza gdy ruch ten dotyczy lubianej przez nas rzeczy- sport, taniec, aerobik, yoga :D dodaj do tego mozliwość słuchania ukochanej muzyki i człowiek odnajduje prawdziwy raj :D

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, aż taką egoistką chyba nie jestem. Muszę się chronić od czarnych myśli (bez urazy, wiesz o jakiego typu myśli mi chodzi), bo jeszcze wpadnę w depresję po uszy. Aktualnie jest lepiej, niż mogłoby się wydawać...
    Słabo z notkami, mam nadzieję, że tak samo jak i mnie, ciebie napełni wena twórcza i coś naskrobiesz, pozdrawiam ;)
    Bird-of-prey

    OdpowiedzUsuń