wtorek, 3 stycznia 2012

Sprzeciw

   Dzisiaj zacząłem się zastanawiać dlaczego ludzie tak lubię się podporządkowywać innym.

Uczą nas już tego w szkole, i blokują umięjętność wyrobienia sobie własnego zdania i postawienia się przeciwko czemuś co nam się nie podoba. Jeśli wiemy, że nam się to nie podoba to nie potrafimy w ogóle wyraźić i dać do zrozumienia innym.
   Poczas dzisiejszej lekcji języka polskiego nasza pani "profesor" próbowała nam wmówić, że jeśli ktoś powiedział że musimy zrobić to i to a w dodatku dają nam to za darmo to poprostu TAK MUSI BYĆ I NIE MA Z CZYM DYSKUTOWAĆ. Na polskim czasami zdarza nam się zbaczać z tematu zajęć i wtedy nawiązują się takie poważniejsze tematy, ogólnie kobieta ma strasznie dziwne poglądy - ale to nie ważne - bo przynajmniej ma jakieś zdanie. Tylko dlaczego wmawia nam, że to jest jedyne i słuszne zdanie ? Nauczyciel chyba powinien być w jakimś stopniu bezstronny i nie wmuszać nam czegokolwiek na siłę. Szczególnie na tematy światopoglądowe.

   Ta sprawa była sama w sobie raczej głupia i błacha, bo chodziło o jakiś tam bilans, który mieliśmy zrobić u lekarza pod groźbą że jak go nie zrobimy to szkoła nie wyda nam jakiś dokumentów po ukończeniu edukacji. Ale ja się pytam dlaczego mam go zrobić skoro z niego nic nie wynika ? Przecież każdy w miare świadomy człowiek wie, że takie bilansy kończą się na sprawdzeniu wzrostu, wagi i ciśnienia. Komu to potrzebne ? Pewnie lekarzom którzy sobie w ten sposób dobijają do pensji .. bo jakby inaczej.

   I pytam ponownie, dlaczego mam robić takie bezsensowne rzeczy i denerwować się w 20-sto metrowej kolejce do pani doktor ? Przy okazji będe musiał dzwonić do przychodzni aby się zerejestrować przez jakieś 30 minut zanim ktokolwiek będzie miał ochotę odebrać tą piepszoną słuchawkę.
  Czy mi jest to potrzebne ? Nie.
Jestem świadomym człowiekiem i potrafię się sprzeciwić czemuś co mi się nie podoba lub nie widze w tym żadnego sensu. A takich rzeczy w naszym dziwnym państwie jest dość dużo, wystarczy włączyć TV i posłuchać tych rewelacji na temat np. recept i ich refundacji .. przecież to ręce opadają.
  A ci którzy dają się podporządkować ... hmm ?
Może lubię jak ktoś nimi kieruje, nie lubią być wolni lub nie wiedzą co dla nich dobre ? Nie rozumiem takiej postawy.
Ale kto nam to wmawia ? Szkoła, Rząd - państwo, telewizja czy inne środki masowego przekazu ?

W tych czasach ludzie non stop są kontrolowani. Społeczeństwem kierują ludzi którzy wmawiają nam różne rzeczy a ludzie w to wierzą. Gapimy się w reklamy, słuchamy polityków i innych specjalistów-doradców którzy mają jedynie słuszne poglądy i rozwiązania jakiegoś problemu. Nawet jeśli nie wierzymy politykom to i tak jesteśmy pod ich wpływem ... a później pozbawiamy sami siebie możliwości dokonania jakiegoś wyboru i zamiast wsadzić kartkę do urny to zostajemy w domu i pozwalamy decydować innym. " Mój głos nic nie zmieni " - takie jest podejście wielu ludzi. 

Ale naszczęście nie wszyscy się tak poddają. Są jeszcze ludzie świadomi.
I mam nadzieję, że ludzie coraz częściej będą ukazywać swój sprzeciw wtedy kiedy trzeba i jest to uzasadnione.


Więc MAMY PRAWO DYSKUTOWAĆ I SIĘ SPRZECIWIAĆ !!

Miejmy swoje zdanie i nie wierzmy we wszystko to w co nas pompują, proszę !

Posłuchajcie :)






  

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz, ludzie POTRZEBUJĄ tego aby ktoś nad nimi górował. Od zarania dziejów, odkąd tylko ludzkie "stada" zaczęły funkcjonować w sposób bardziej zaawansowany, albo raczej gdy prześliśmy do osiadłego trybu życia, z grupy osób były wybierane najsilniejsze jednostki, które kontrolowały innych. Ci silniejsi ustalają zasady, a reszta musi się do nich stosować. Tak jest, było i będzie. Ma to swoje minusy, ale i plusy. Wyobraź sobie sytuację w grupie gdzie nie ma jakiejkolwiek władzy = CHAOS ... jedne rzeczy ustalane są mądrze, inne przyprawiają o ból głowy swoja głupotą. Nic na to nie poradzimy, ale dobrze mieć swoje zdanie na każdy temat, zamiast być jedynie skorupą człowieka bez wolnej woli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No jasne, że porządek musi być i nie jestem za anarchią.

    Sprzeciw w granicach rozsądku .. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A więc mogę już tutaj zaistnieć... Widzisz, była to aluzja do wchodzenia komuś w serce, a dokladniej do szybkiego wejścia i równie szybkiego z niego wyjścia. Zaglądnięcia jedynie...
    Bird-of-prey

    OdpowiedzUsuń
  5. o miło :)

    no ja bardziej się skupiłem jednak na tym "posprzątaniu" :)

    OdpowiedzUsuń