O Mnie


   Nazywam się Czarno-Biały. To znaczy przynajmniej tutaj, w blogosferze.
Na co dzień posługuję się imieniem Kuba, tudzież Kóba. Mam 21 lat, w sumie zaraz 22.
Generalnie jestem zwykłym chłopakiem, pracuję i studiuję. Niczym nie wyróżniający się, szary JA.
Jednak to nie jest takie łatwe. Przybrałem tutaj nick "czarno-biały" nie bez powodu.

   Tak na prawdę nie jestem zwykły i szary. Wręcz przeciwnie jestem na wskroś kontrastowy.
Na pozór spokojny Kubuś, jest kimś innym. Zupełnie innym. Czasem sobie myślę, że to trochę jak podwójne życie.  Pozory jednak mylą, a ja uwielbiam je stwarzać. Przeważnie robię to bezwiednie, nieświadomie i odruchowo. Po prostu włącza się wariant przeznaczony dla świata zewnętrznego i pozwalam się widzieć ludziom takim jakim oni by chcieli... w tym samym czasie tworząc w głowie własna wersję zdarzeń. Własną wizję tego co widzę. Ktoś może powiedzieć że udaję i wszystkich okłamuję, ale to nieprawda. W całym tym dziwactwie jestem zupełnie szczery - obie moje strony są prawdziwe.

   Tylko nie wszyscy zasługują na to żeby poznać całą prawdę, baa takich ludzi mogę policzyć na palcach jednej ręki. Tak więc ludzie którzy mnie otaczają dzielą się dwie grupy. Jedni znają jedynie wyrwane z kontekstu mnie fakty... że lubię pierogi, że kibicuję Manchesterowi United, że słucham rapu, itp itd. Inni natomiast wiedzą wiele więcej, znają moje myśli i wiedzą skąd się wzięły... że mam depresję, że męczy mnie bezsenność i że mimo to mam wiele marzeń. Dodatkowo mają świadomość tego, że wszystko to może się zmienić w ciągu pięciu minut.

   To wszystko się przeplata w taki oto właśnie czarno-biały sposób.
Dowodem tego jest mój blog. Zarazem jest też sposobem na radzenie sobie z tym wszechogarniającym mnie kontrastem... sposobem na odnalezienie środka. Moją medytacją.


7 komentarzy:

  1. A co z słynnym Realem? :)
    I bardzo przepraszam, ale muszę się wtrącić i wyprowadzić Cię z wielkiego błędu, jakim jest uważanie, iż to właśnie Twoje kanapki i Twoja jajecznica są najlepsze... Ekhm, więc jesteś tuż po mnie. Zacne drugie miejsce. :) Gratuluję podium. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. E, to nie taka stara dupa z Ciebie, Kubo. Po wpisach myślałam, że jeszcze starszy jesteś.

    Z całego ciepłego serca życzę Ci powodzenia w drodze po tytuł inżyniera.

    Też posiadam swojego rodzaju "listę marzeń". Zapisałam do tej pory chyba 42 punkty, z czego jakieś 4 już spełniłam (zawrotny wynik, wiem).

    Ja to mam depresję - którą chyba sobie tylko wmawiam, ale mniejsza - całe życie (nie no, dobra, może kilka miesięcy), więc nawet patrzenie na tę listę nie pomaga.


    Oj, zaintrygowałeś mnie jeszcze bardziej, muszę Ci powiedzieć. Aż nie wiem czy to normalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałabym raczej, że sprawiasz wrażenie dużo bardziej dojrzałego, aniżeli starucha ;)

      A nie ma za co. Polecamy się na przyszłość ;3

      Te, które były tanie w spełnieniu, już zaliczyłam ;) Teraz odkładam kasę na m.in. skok ze spadochronem i karnawał w Rio.

      No to piąteczka.

      Nie wiem, ale jakoś tak... aż się chce Ciebie bliżej poznać :D Jakkolwiek to brzmi...

      PS: A czy ja coś mówię? Choć jestem dziewczyną, też cycki lubię, zwłaszcza swoje :D

      Usuń
  3. Swojego podejścia do życia nie mogę ocenić obiektywnie, ale fakt, kilka osób powiedziało mi, że jest ono dość specyficzne. Ja jednak wolę słowo "interesujące" ;) W każdym razie, nie mnie oceniać, a raczej osobom "zainteresowanym", jeśli takie są.

    Nie wiem, czy fajny. Dlatego też chcę się przekonać.

    O, jak miło coś takiego usłyszeć (w sumie przeczytać)! Ale cóż, dekolt to nie wszystko. Ruda jestem i to chyba tak odstrasza facetów, bo myślą, że wredota ze mnie :D

    PS: O matko, już nie wiem czy odpisywać Ci i tutaj, i u siebie, czy tylko tutaj, czy tylko u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja też się muszę przyzwyczajać do tego kota... jako symbolu mojego przyszłego staropanieństwa.

      Tutaj może tak, ale wiesz, dla niektórych "specyficzne" ma negatywny wydźwięk ;)

      No fakt, nadmiar komplementów nie jest raczej wskazany, ale pojedyncze - jak najbardziej. Twierdzisz, że za mało mnie widziałeś... Cóż, ja nie widziałam Ciebie wcale i jestem z tego powodu niepocieszona :P

      Ach, powiedzonko słyszałam i absolutnie się za nie nie obrażam. Coś w nim chyba jest :D (bardzo często przytaczają mi go znajomi, zaraz po tym, jak stwierdzają, że jestem największą erotomanką, jaką znają; naprawdę, nie wiem stąd takie wnioski wysuwają...).

      O ile sprawdzasz, czy odpisałam na Twój komentarz, to wolę u siebie ;) Więc pytanie: sprawdzasz? Bo miło mi się konwersację prowadzi - mam nadzieję, że Tobie również - i nie chciałabym tak ni stąd, ni zowąd jej urywać ;)

      Usuń
  4. Witam.
    Trafiłam na Twojego bloga całkowicie przypadkowo. W sumie to szukam sobie innego zajęcia byle tylko się nie uczyć, ale mniejsza o mnie.
    Bardzo zaciekawił mnie Twój blog. Po pierwsze: Jak mogłeś zaprzepaścić talent rysowania?! Sama lubię sobie porysować, ale niestety nie posiadam zbyt wielkiego talentu i jest to zbyt czasochłonne dla mnie.
    Czytając Twoje wypowiedzi "o sobie" mam ochotę kliknąć "kopiuj, wklej" i przypisać je sobie (trochę skomplikowane).
    Bardzo przyjemnie czyta mi się Twoje notki, czekam na więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że trafiłaś na mojego bloga nawet przypadkiem - ciesze się :)
      Tak się jakoś zdarzyło, że nie trafiłem na kogoś kto by mnie w tym kierunku poprowadził - mój wujek, który jest malarzem mieszka w USA i nie mógł mi pomóc w rozwoju tego talentu na tyle by coś ze mnie było. A on ... on ma swoje wystawy w całych Stanach.
      Uważasz, że jesteśmy podobni?

      A jak mogę trafić na Twojego bloga? Bo klikając w Twój profil nie pojawia się nazwa żadnego bloga :P
      Czekam na odpowiedź :)

      Usuń